Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Atak niesprawiedliwy i niecelny

12 maja 2009 | Publicystyka, Opinie | Wojciech Muszyński
źródło: Rzeczpospolita

- Latami powtarzano, że Ludwika Widerszala zastrzelili NSZ-owcy. Że powodem było jego żydowskie pochodzenie. Nigdy jednak nie usłyszeliśmy prof. Andrzeja Friszkego, który w imię rzetelności naukowej prostowałby te fałszywe informacje – pisze historyk

W swojej polemice z prof. Janem Żarynem pt. „Kto kogo wyklucza” („Rzeczpospolita” z 4.05.2009 r.) prof. Andrzej Friszke dużo miejsca poświecił atakowi na kwartalnik „Glaukopis”, pomawiając nas o afirmację zbrodni.

Wobec wagi tego zarzutu postanowiliśmy zabrać głos, choć pierwotnie nasza redakcja nie była stroną tej polemiki. Nie jest naszym celem bronić prof. Żaryna – zrobi on to doskonale sam, bez naszej pomocy. Chcieliśmy tylko wyjaśnić, że jako członek rady naukowej „Glaukopisu” nigdy nie próbował cenzurować zawartości pisma ani wpływać na treść artykułów wstępnych pisanych przez członków redakcji. Był też niezmiennie otwarty na pluralizm materiałów ukazujących się w „Glaukopisie”.

Nowe, ważne ustalenia

To zdumiewające, że prof. Friszke odniósł do siebie akurat te fragmenty wstępu jednego z numerów „Glaukopisu”, które traktują o „wykształciuchach uformowanych w dusznej atmosferze peerelowskiego kołchozu, żałosnych plagiatorach i propagatorach dekonstruktywistycznych teorii”. Dalej piszemy też o „kulturmacherach” i propagandystach. Czyżby to było nietrafne określenie komunistycznych „historyków” i tych, którzy takiej „metodologii” hołdują, a dziś podlewają ją sosem postmodernizmu i moralnego relatywizmu – równając katów z ofiarami?

Profesor Friszke jest znanym historykiem opozycji (KORowskiego „salonu”),...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8315

Spis treści
Zamów abonament