Jakie w PRL lody kręcono
Bambino o kształcie mydła na patyku trzeba było jeść szybko. Inaczej lody oddzielały się od swego „kręgosłupa”
Lody to symboliczne dziecięce marzenie. Te nasze wspomnienia są dość jednolite i niekoniecznie… dobre.
Dzisiejsze 30-latki i starsi rodacy pytani o lodowe rarytasy z PRL najczęściej wspominają bambino. Była to najpopularniejsza letnia marka w najweselszym baraku Układu Warszawskiego. Polacy mogli się nią rozkoszować od początku lat 60., gdy kupiliśmy maszyny od Duńczyków.
Już ten fakt pokazuje specyfikę i dynamikę ówczesnej oferty spożywczej. W gospodarce socjalistycznej wiele państwowych zakładów produkowało ten sam przysmak o uroczej nazwie pochodzącej od włoskiego słowa oznaczającego „dziecko”. W zależności od wytwórcy lody miały nieco inny smak i różne opakowania. Oferowano, czy raczej „rzucano”, wówczas: kawowe, śmietankowe, owocowe oraz mieszane. Najczęściej, przynajmniej w Krakowie, można było...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta