Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Utopijna wizja europejskiego narodu

13 lipca 2009 | Publicystyka, Opinie | Bronisław Wildstein
autor zdjęcia: Ryszard Waniek
źródło: Fotorzepa

Funkcjonowanie w niepodległym państwie jest naturalnym dążeniem wspólnoty. Ludzie pragną się rządzić sami. Konstruktorzy obecnej Unii chcą jednak narzucić im europejskie instytucje, które udają demokrację – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”

Zdecydowanie za mało dyskutujemy na temat Unii Europejskiej. Trudno za dyskusję uznać rytualne wezwania do zwiększenia unii w Unii. Nie wiąże się z tym żadna argumentacja poza zaklęciami, że przecież lepiej razem niż osobno i lepiej budować, niż niszczyć. Dyskusję z przeciwnikami obecnego kształtu Unii zastępuje poszukiwanie motywów ich nieprzyzwoitej postawy, gdyż uzasadnień ich ani przytaczać, ani tym bardziej polemizować z nimi przecież nie wypada.

W tym kontekście istotne jest podjąć dyskusję na temat argumentów, które Piotr Skwieciński („Europarlament – cicha, rosnąca potęga” „Rz”, 8 czerwca 2009) przeciwstawił moim racjom.

Unijny galimatias

Zacznijmy od faktów. Skwieciński poucza mnie, że prezentuję typową dla Polaków ignorancję w sprawach europejskich i nie wiem, że blisko trzy czwarte polskiego prawa kształtowane jest przez instytucje UE. Tak się składa, że nie tylko nigdy temu nie przeczyłem, ale wielokrotnie w swoich tekstach nad tym biadałem. Natomiast inne stwierdzenie Skwiecińskiego (za Dariuszem Rosatim), że połowa polskiego prawa stanowiona jest w Parlamencie Europejskim, jest nieporozumieniem.

Europarlament nie jest w stanie podjąć żadnej decyzji bez zgody Rady Europejskiej (oficjalnie Rady UE) złożonej z szefów rządów lub ich reprezentantów. Z tego też powodu nie sposób zgodzić się ze sformułowaniem o...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8368

Spis treści
Zamów abonament