Krwawy podział majątku
W Celestynowie koło Otwocka, w trakcie sesji wyjazdowej sądu, mężczyzna zastrzelił żonę i syna, ranił szwagra i sędzinę. Skąd miał broń? – Sam ją zrobił – mówią miejscowi.
Sąsiedzi rodziny M. z podwarszawskiego Celestynowa są wstrząśnięci. – To była spokojna rodzina, chociaż kłócili się od wielu lat o majątek – opowiadają.
Na razie nie wiadomo, skąd sprawca wczorajszej rodzinnej tragedii 76-letni Stanisław M. miał broń. Sąsiedzi sugerują, że nią handlował i sam robił samopały.
– Kilka ładnych lat temu znaleziono u niego broń, postrzelił kogoś w lesie, siedział za to w więzieniu siedem i pół roku. Jego żona, aby utrzymać rodzinę, handlowała piaskiem i właśnie wtedy zachorowała – mówi jeden z sąsiadów.
Miejscowi mówią, że Stanisław M. mógł sprzedawać broń i kłusować. I mają żal do policjantów, że nie zapobiegli tragedii.
– Wiedzieliście o tym, że kiedyś strzelał. On powinien być przez was kontrolowany – krzyczała kilka godzin po strzelaninie w Celestynowie starsza kobieta do posterunkowego.
– Nie wypowiadamy się na ten temat, bo sprawą zajmuje się już Wydział Zabójstw – mówi otwocki policjant.
– Będziemy weryfikowali te informacje – odpowiada Marcin Szyndler, rzecznik stołecznej policji.
Dzielili majątek
W domu byłego małżeństwa Stanisławy i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta