Obama: pilnie coś zróbcie
Szczyt bez przełomu. Pierwsze spotkanie Abbasa, Netanjahu i Obamy było głównie okazją do zrobienia okolicznościowego zdjęcia
Barack Obama od początku prezydentury stara się wznowić bliskowschodni program pokojowy. Jak jednak zauważył wczoraj „New York Times”, przez ostatnie miesiące nie doszło do żadnego postępu w tej sprawie, a George Mitchell, specjalny wysłannik prezydenta na Bliski Wschód, ostatnio znów wrócił do Waszyngtonu z pustymi rękami. Przed pierwszym trójstronnym spotkaniem przywódców USA, Izraela i Autonomii Palestyńskiej, do którego doszło wczoraj w Nowym Jorku, rzecznik Obamy zaznaczył więc, że Biały Dom nie wiąże z tym szczytem zbyt dużych nadziei. W sukces szczytu nie wierzyli ani przedstawiciele administracji prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, ani premiera Izraela Beniamina Netanjahu. Jak się okazało, ich obawy były uzasadnione.
Spotkanie stało się jedynie okazją do wymiany uścisków dłoni i pamiątkowego zdjęcia. Wyraźnie sfrustrowany Obama wzywał po zakończeniu rozmów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta