Skrzypce w grzybkach
Współczesny instrument brzmi lepiej niż słynny i bardzo drogi stradivarius – orzekli krytycy muzyczni i melomani.
Podczas konkursów wina stosowana bywa degustacja na ślepo. Polega ona na tym, że przed jurorami stoją kieliszki z trunkiem, oceniają oni jego jakość, ale nie wiedzą, skąd pochodzi wino i kto jest producentem. Decyduje nie renoma, nie marka, ale jakość.
Na początku września w szwajcarskim Osnabruck, podczas dorocznego dnia kultury, posłużono się podobną zasadą. Z tą różnicą, że jurorami byli znawcy sztuki wiolinistycznej, a oceniano brzmienie skrzypiec.
Opus 58
Na widowni zasiadło 180 osób. Na estradzie za kotarą brytyjski wirtuoz Matthew Trusler grał po kolei na pięciu instrumentach. Cztery wyszły spod ręki współczesnego szwajcarskiego lutnika Michaela Rhonheimera. Dwa spośród tych współczesnych instrumentów powstały normalnie, a dwa we współpracy ze szwajcarskim biochemikiem Francisem Schwarze ze Swiss Federal Laboratories for Testing and Research. Piąty instrument opuścił pracownię Antonio Stradivariego w 1711 roku. Te ostatnie skrzypce, wartości 2 milionów dolarów, są własnością Matthew Truslera....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta