Patrzmy na siebie bez złudzeń
Amerykańska decyzja pokazuje słuszność starań na rzecz polepszenia relacji z Rosją, bo za swoje bezpieczeństwo sami odpowiadamy – przekonuje minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski
RZ: Panie ministrze, z wypowiedzi polityków koalicji rządzącej trudno wywnioskować, czy decyzja Amerykanów w sprawie tarczy antyrakietowej była sukcesem, czy porażką polskiej polityki zagranicznej.
Mam poczucie podjęcia decyzji, dzięki której Polska jest ciągle w grze i ma perspektywę uzyskania korzyści dla naszego bezpieczeństwa. Gdybym rok temu umowy nie podpisał, dzisiaj opozycja prawicowa odsądzałaby nas od czci i wiary. A i tak niektórzy komentatorzy mówią o całej sytuacji tak, jakbyśmy tej umowy nie podpisali. Lewica z kolei oskarża nas o pośpiech. Czyli działania rządu były optymalne. Amerykańska decyzja nie była niespodziewana, wszyscy wiedzieliśmy, że jeśli wygrają demokraci, to przyjrzą się projektowi od nowa. Naszym celem od początku było uzyskanie amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce. Lepiej by było oczywiście, gdyby to była obecność NATO-wska, na znacznie większą skalę, wynikająca ze skonsumowania członkostwa naszego regionu Europy w sojuszu, i strona amerykańska dalej zapewnia nas, że taka obecność będzie. A ponieważ sama tarcza była projektem mającym, jeśli chodzi o bezpieczeństwo, pewne wady, to jeśli skończy się tak, jak nas zapewniają Amerykanie, może jeszcze wyjść z tego coś pozytywnego.
Tak się pan zastrzega, jakby pan miał wątpliwości, czy Amerykanie wywiążą się z umowy...
Pamiętajmy, że sama umowa jest umową międzyrządową i dawała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta