Bałem się tylko głupoty przełożonych
Ludzie z dworu Klicha do nas dzwonią i mówią, co mamy robić. Proszę wybaczyć, ale nie mogę sobie pozwolić, żeby żaden, cholera, nieupoważniony cywil wydawał mi polecenia! - mówi Generał broni Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych
Rz: Ostatni weekend w mundurze, od czwartku jest pan cywilem.
Dłużej nie mogłem wytrzymać, nie mogłem milczeć. Wojsko to była największa przygoda mojego życia, ale żałuję, że odchodzę z niego dopiero dziś.
Dlaczego?
Jeśli za rozliczanie nas za Afganistan biorą się ludzie, którzy nie mają o wojnie zielonego pojęcia, to trzeba ich wyrzucić na pysk! I trzeba to wreszcie głośno powiedzieć! Jakie Klich ma prawo ferować wyroki, skoro on o wojsku nie ma pojęcia?! Żadnego!
Nie przesadza pan?
Dla niego wojsko to polityka, parady, defilady i odprawy za biurkiem, ale prawdziwe wojsko to jest to, co my ćwiczymy na poligonie, a potem sprawdzamy w boju.
Kierując się tą logiką, trzeba oddać armię wojskowym i zapomnieć o cywilnej kontroli nad nią. Pan chce budować państwo w państwie.
Ja nie kwestionuję cywilnej kontroli nad wojskiem! Niech politycy nas kontrolują, sprawdzają, ale niech nie podważają naszych kompetencji. Do tego, co potrafię, dochodziłem przez 30 lat służby, kończąc kilka akademii, kursów, mając za sobą mnóstwo poligonów i misje zagraniczne, więc niech ludzie z otoczenia ministra nie próbują nam czegoś wmawiać, skoro oni nawet tworzonych przez siebie przepisów nie znają. O czym my rozmawiamy?!
No właśnie, co się dzieje? Odchodzi pan, wcześniej gen....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
