Hańba Zachodu
Aparat propagandy sowieckiej budował potiomkinowskie gułagi, do których zwoził głodnych wrażeń „użytecznych idiotów”
Książka Dariusza Tołczyka, profesora amerykańskiego University of Virginia, „Gułag w oczach Zachodu” jest pierwszą na taką skalę syntezą historyczną pokazującą całość opisywanego zjawiska. I jak to często bywa z książkami historycznymi, jest to praca niezwykle aktualna.
Gułag był fundamentalnym elementem sowieckiego ustroju, tak jak cechą niezbywalną komunizmu musi być terror. Dlatego „Gułag w oczach Zachodu” nie jest opowieścią o recepcji jednego aspektu systemu, ale sprawozdaniem z całości relacji pomiędzy wolnym światem a totalitarną krainą.
Jest to opowieść o tym, jak wolni ludzie z własnego wyboru chwalili zniewolenie i zbrodnię, przyczyniając się tym samym do jej trwania. To zagadnienie równie ważne jak pytania o możliwość zaistnienia Holokaustu czy systemów totalitarnych. Może zresztą bardziej jeszcze palące, gdyż w dużej mierze wyparte ze świadomości Zachodu, który do dziś nie rozliczył się z komunizmem. Zaatakowanie przez dużą część intelektualnych środowisk Europy wydanej w 1997 roku „Czarnej księgi komunizmu” to współczesna odsłona tej samej sprawy. Nikt nie kwestionował faktów przytoczonych w „Czarnej księdze”. Zarzucono jej, że nie postrzega komunistycznych zbrodni w ich rozlicznych kontekstach. Wyobraźmy sobie, że podobny zarzut wysuwa ktoś pod adresem pracy o zbrodniach nazizmu. Ale rozliczenie komunistycznych zbrodni musiałoby prowadzić do rozliczenia komunizmu, a więc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta