Skandalistka Formuła 1
Flavio Briatore, prostacki geniusz wyścigów, za odkryte właśnie oszustwo na torze zapłacił banicją, ale już jego mocodawcy z Renault – tylko wstydem. A cała Formuła 1 pojechała dalej. W stronę następnej afery, bo ta wybuchnie niezawodnie
Scenę chwały Renault od sceny hańby Renault dzieli niewiele, najwyżej kwadrans spaceru po Polach Elizejskich. Najsłynniejsze okno wystawowe francuskiego koncernu jest właśnie tu, na Avenue des Champs-Elysées pod numerem 53. L’Atelier Renault, urządzone w dawnej siedzibie firmy, to więcej niż salon samochodowy. To demonstracja potęgi: przeszklona gablota o wysokości kilku pięter wypchana symbolami sukcesu.
Można je oglądać z ulicy, ale po co, skoro w środku oprócz salonu zmieściła się jeszcze restauracja, sala wystawowa i butik z gadżetami. I na każdym kroku jakiś znak przypomina: jesteś na terytorium firmy, która dwa razy zdobywała mistrzostwo Formuły 1. Pamiętaj o tym, gdy będziesz się zastanawiał, jaki samochód kupić.
Może nie ma tu już takiego szaleństwa jak w 2005 i 2006 roku, gdy kierowca Fernando Alonso i szef zespołu Renault F1 Flavio Briatore zapewniali pierwsze tytuły mistrzowskie w historii koncernu. Ale restauracja ciągle zaprasza na transmisje z Grand Prix, butik ugina się od pamiątek, a na poziomie ulicy trwa wystawa samochodów, której tytuł może dziś brzmieć nieco sarkastycznie. „Sport by Renault”: od starych wyścigówek, przez samochody rajdowe, do bolidów, którymi jeżdżą kierowcy w F1. Wszystko błyszczące, pachnące wielkimi pieniędzmi. Kto mógł pomyśleć, gdy wystawę otwierano, że to się będzie teraz źle kojarzyć.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta