Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W zgiełku gitar, wśród dźwięków syntezatorów

17 października 2009 | Życie Warszawy | Flint
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa

To był wielki piątek dla fanów dobrej muzyki.

Rozbawieni ludzie w Centrum Artystycznym Koneser z rozkoszą cofnęli się do brzmień lat 70. i 80. wraz z zaproszonymi na piątą edycję Free Form Festivalu artystami – m.in. The Herbaliser i Pony Pony Run Run. W Stodole było bardziej refleksyjnie, gdyż Brytyjczycy z Archive połączyli dźwięki rockowe z progresywnymi. Przybyli do Proximy słuchacze zrozumieli zaś, że grunge nie jest martwy. Mudhoney (na zdjęciu) grał im na gitarach tak, że na własnej skórze odczuli klimat Seattle z lat 90.

flint —relacje na www.zyciewarszawy.pl

Brak okładki

Wydanie: 8450

Spis treści
Zamów abonament