Czy usiądzie pod lipą?
Andrzej Gołota o walce z Tomaszem Adamkiem i przygotowaniach do niej
Rz: Wygląda pan jak w najlepszych latach kariery. Stalowe mięśnie, ani grama tłuszczu. Ile teraz, na tydzień przed polską walką stulecia, waży 41-letni Andrzej Gołota?
Andrzej Gołota: Nie więcej niż 250 funtów (około 111 kg). A ważyłem już ponad 270. Myślę, że jeśli chodzi o wagę, to spisałem się nieźle.
Jeszcze nie tak dawno mówił pan, że nie będzie tracił kilogramów i zniszczy Adamka masą. Coś się zmieniło?
Po prostu ostro trenowałem, jak za starych czasów, i waga poleciała w dół sama. Adamek jest szybszy od wiatru, więc ja nie mogę być dużo wolniejszy – pomyślałem sobie.
Cóż pan takiego zrobił, że wygląda jak za najlepszych lat?
Dużo jeździłem na rowerze. I jeszcze jedno, pamiętałem o diecie. Gdybym kiedyś tyle wiedział o tym, jak należy się odżywiać, byłoby zupełnie inaczej. A przecież mięśnie trzeba karmić umiejętnie, o czym najlepiej wiedzą kulturyści. To oni, chyba jako pierwsi,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta