Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Młodych już nie obwiniam

17 października 2009 | Plus Minus | Piotr Skwieciński
źródło: Rzeczpospolita

Z Samuelem Willenbergiem rozmawia Piotr Skwieciński

Rz: Dla Polaka lektura pana książki nie jest przyjemna. Opisał pan wiele okupacyjnych epizodów, które składają się na gorzką dla Polaków całość… Rabowanie mienia wywiezionych na zagładę, no i to najgorsze – wydawanie ukrywających się, zabójstwa…

Samuel Willenberg: Dwie moje siostry zostały wydane przez Polaków. W Częstochowie, i to tuż obok Jasnej Góry… Ja też obawiałem się wydania. To groziło zwłaszcza ze strony pospólstwa, motłochu. A inteligencja miała do Żydów zróżnicowany stosunek, bywała antysemicka, ale na ogół nie wydawała – co nie znaczy, że pomagała. Ale z drugiej strony w czasie ucieczki z Treblinki pomogli mi właśnie Polacy – chłopi.

Pan rzeczywiście o tym pisze, ale jak się czyta pańską książkę, to się zapamiętuje jakoś te złe rzeczy, a tych dobrych – nie.

Ja nie wiem, dlaczego. W czasie ucieczki uratował mnie chłop, przeprowadził na wysepkę na rzece, potem przyniósł mi jodyny na łyżeczce.

Jak skierował pana na tę wysepkę, to nie bał się pan, że robi to po to, żeby pana wydać?

Nie, ani przez chwilę. Jestem fizjonomistą – nie bałem się, bo od razu wiedziałem, że mogę mu zaufać. Po twarzy. Zawsze to widziałem. Jak już po powstaniu wychodziliśmy z Warszawy, i nagle jak spod ziemi pojawił się przede mną Ślązak, kucharz z AK, podobno dezerter z Wehrmachtu, teraz znowu w mundurze...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8450

Spis treści
Zamów abonament