Teatr o ludziach w kryzysie
We Wrocławiu spektakle Marthalera i van Hovego dowiodły, że demokracja weszła w fazę wirtualną
Wiedeńska „Riesenbutzbach. Stała kolonia” Christopha Marthalera w przenikliwy sposób opisuje istotę systemu, w którym żyjemy. To jeszcze demokracja, ale tylko dla konsumentów. Kogo nie stać na wzięcie kredytu – przestaje być obywatelem.
Oglądamy zamknięte osiedle w chwili krachu gospodarczego, gdy dochodzi do nieoczekiwanej zamiany ról. Ci, którzy szukali bezpieczeństwa w strzeżonych apartamentowcach, wpadli w finansową pułapkę: stali się mieszkańcami bezwzględnie eksploatowanej kolonii.
Lokalny sprzedawca usług bankowych oraz sprawujący dyskretną opiekę ochroniarz nie są już sprzymierzeńcami z czasu słodkiej kapitalistycznej prosperity, ale namiestnikami niewidzialnego finansowego molocha, którego trzeba obłaskawić kolejnym datkiem z kredytowych odsetek. Albo się zdeklasować.
Marthaler z typową dla siebie ironią zderza aspiracje mieszczan z prozą życia, paradą groteskowych obrazów i sytuacji doprowadza nas do śmiechu przez łzy. Kiedy pracownik banku odmawia gotówki ofiarom kryzysu, cytuje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta