Lech pokonał Wisłę, w lidze znów są emocje
Mecz na szczycie był bardzo dobry, Wisła nie jest już niepokonana. Goni ją biedny Ruch
Lech Poznań wygrał z Wisłą Kraków 1:0 po golu Roberta Lewandowskiego. Piłkarzom Jacka Zielińskiego wreszcie chciało się grać, a polską ligę wreszcie oglądało się z przyjemnością.
Plan Macieja Skorży był prosty: wygrać we Wronkach i powiększyć przewagę nad Lechem do 14 punktów, co w praktyce oznaczałoby wyeliminowanie jednego z przeciwników z walki o mistrzostwo Polski. Zieliński musiał się zmierzyć z dużo większą presją. Jego Lech zawodził, sam trener grę w obronie swojej drużyny nazywał osobistą porażką.
Gorzej, że piłkarze szli w inną stronę niż Zieliński. Grzegorz Kasprzik stracił miejsce w bramce, bo ponoć za często widywany był na Starym Rynku. Hernan Rengifo został w drużynie Młodej Ekstraklasy, mimo że tydzień temu strzelił gola Argentynie w eliminacjach mistrzostw świata. Zieliński się uparł, postawił na swoim i wreszcie uśmiechnęło się do niego szczęście. Nie zmienił zdania co do Rengifo, chociaż z powodu kontuzji innych piłkarzy musiał wstawić do ataku Mateusza Możdżenia – rocznik 1991.
Nikt nie chciał bronić
Wczoraj we Wronkach Lech mógł udowodnić wyższość nad Wisłą już w pierwszych minutach. Jednak najpierw Semir Stilić, który w końcu przypominał siebie z poprzedniego sezonu, później Sławomir Peszko po podaniu Roberta Lewandowskiego, nie znaleźli sposobu na Mariusza Pawełka. Zawodnicy Wisły szybko ochłonęli, przypomnieli sobie, że Lech w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta