Piłka strzela gola, liderzy tracą punkty
W Anglii przegrały Chelsea i Liverpool po golu kuriozum, w Hiszpanii skończyła się seria Barcelony
Piłka była czerwona i z logo Liverpoolu. Lekka, nadmuchiwana, taka, jaką zabiera się na plażę. Ktoś z sektora kibiców Liverpoolu rzucił ją na boisko na początku meczu w Sunderlandzie.
Nieraz się już zdarzało, że podczas spotkań Premiership wiatr niósł po boisku jakiś balonik albo torebki po chipsach. Ale bramki z ich udziałem dotychczas nie padały. Aż do 5. minuty sobotniego meczu Sunderland – Liverpool. Wówczas Darren Bent strzelił po ziemi, bramkarz Pepe Reina robił już skłon, żeby złapać ten strzał, gdy po drodze piłka meczowa uderzyła w plażową, a po odbiciu poleciała wyżej, obok Reiny, i do siatki.
Ściana Beniteza
To była pierwsza niespodzianka. Druga – sędzia Mike Jones bramkę uznał. Nawet jeśli sam nie zauważył czerwonej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta