Niewiele czasu na reformy
Reforma finansów publicznych w 2012 r. to za późno – przestrzegają ekonomiści. Z problemem, w jaki sposób pogodzić czas reform i kalendarz polityczny, boryka się wiele krajów – odpowiada minister Michał Boni
– Działania gospodarcze znalazły się w klinczu politycznym – uważa Andrzej Rzońca, ekonomista Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju. – Musimy reformować finanse, a na wiele propozycji nie zgodzą się prezydent i opozycja, więc rząd o nich nie mówi lub się z nich wycofuje.
Według ekonomisty takie postępowanie rządu można o tyle zrozumieć, że większość zmian, które trzeba podjąć, da pozytywne efekty dla finansów publicznych czy dla budżetu za kilka – kilkanaście lat. Tak jest w przypadku koniecznej zmiany formuły rent inwalidzkich, rent rodzinnych czy wydłużenia wieku emerytalnego.
– Ale są jeszcze i takie działania, które dadzą szybkie pozytywne efekty dla budżetu. To ograniczenie przywilejów emerytalnych: górników, policjantów, wojskowych czy prokuratorów i sędziów – uważa Rzońca.
– Kolejnym może być ograniczenie wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej. Ale tu nie wystarczy ograniczenie limitów wydatków, trzeba wprowadzić ograniczenie dla funduszu płac.
Lista działań związanych z odciążeniem budżetu jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta