Czy literatura ma płeć?
Czy literatura ma płeć?
Ostatnia eksplozja młodych pisarek w Polsce z Manuelą Gretkowską, Magadaleną Tulli, Olgą Tokarczuk, Izabelą Filipiak i Zytą Rudzką na czele spotęgowała dyskusje na temat płci literatury. Sama etymologia słowa wskazuje na to, że literatura to kobieta, więc właściwie dyskusja jest bezprzedmiotowa. Ale na tym kobiecość literatury się niestety kończy. Większość historii literatury skupia swą uwagę na męskich autorach, kobiety umieszczając w działach kuriozalnych (literatura kobieca) lub dyskretnie je przemilczając.
W "Historii literatury polskiej" Czesława Miłosza tylko 8 proc. wymienionych autorów to kobiety, a w "Historii literatury niepodległej Polski" Ignacego Chrzanowskiego -- 6, 5 proc. Oprócz niekwestionowanych damskich autorytetów literackich -- takich jak m. in. Eliza Orzeszkowa, Maria Konopnicka, Zofia Nałkowska, Maria Dąbrowska, Maria Kuncewiczowa, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska -- kobiety spotykamy tylko jako muzy, kochanki, matki, żony i Matki-Polki, misternie szydełkujące introwertyczne psyche swych neurotycznych synów-poetów. Czyżby nasze protoplastki odznaczały się aż tak zaawansowaną niechęcią do pióra?
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta