Nie czytałem Joyce’a, lubię zwyczajne rzeczy
O potrzebie indywidualności, władzy rock’n’rolla, życiu w Belfaście i terapeutycznych zaletach swojej pracy mówi basista irlandzkiej grupy metalowej Therapy?. Zespół zagra dziś wieczorem w Proximie. Usłyszymy utwory z jego najnowszej płyty „Crooked Timber”
Nagrywacie płyty od 20 lat. Odbiorcy nieznający was mogliby sądzić, że jesteście już bardzo dojrzali, tymczasem tylko Andy Cairns – założyciel i gitarzysta zespołu – przekroczył czterdziestkę.
Michael McKeegan: Ale nigdy nie czuję się zmęczony. Muzycy starzeją się wolniej. Taką postawę wymusza przemysł muzyczny, który ma faszystowskie podejście do wieku i starzenia się. My w zespole nie przejmujemy się wymaganiami rynku, jesteśmy zwyczajnymi facetami żyjącymi i grającymi na uboczu show-biznesu. A mimo to wciąż mamy swoje miejsce na muzycznej scenie. Dziesięć, piętnaście lat temu Andy martwił się, jak Therapy? plasuje się na listach przebojów. Kwestia popularności była wówczas dla niego ważna. Ale z biegiem czasu straciła na znaczeniu. Rock’n’roll zawładnął nim, ale go...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta