Matrix w praskiej radzie
Radni Pragi-Północ cofnęli się wczoraj w czasie do grudnia 2006 roku. Okazało się, że dotąd obradowali nielegalnie, więc 165 uchwał trzeba podjąć od nowa. I podjęli!
Absurd. Paranoja. Prawny szpagat. Pucz. Wydarzenie bez precedensu w stołecznym samorządzie – to określenia sytuacji samorządu na Pradze-Północ, jakie padały wczoraj w urzędzie.
Radni zebrali się nagle, by kontynuować sesję przerwaną trzy lata temu i przyjąć od nowa 165 uchwał. W świetle wyroków sądów administracyjnych wszystkie ich decyzje z trzech ostatnich lat są wadliwe prawnie. Zatem jeszcze raz trzeba było głosować m.in. nad wyborem prezydium rady, składów komisji, zaopiniować budżety na kolejne lata czy... podwyżki czynszów.
Radni pobili w tym swoisty rekord. Wszystkie uchwały podjęli w trzy godziny!
Jak wehikuł czasu
Zaczęło się oczywiście od awantury.
– Dlaczego przez trzy lata obchodziliśmy prawo i nikt w ratuszu nie reagował? To kompromituje i wojewodę, jako organ nadzoru, i prezydent Warszawy, i nas wszystkich – grzmiał radny Tadeusz Szewczyk z Praskiej Wspólnoty Samorządowej.
– Ukarać winnych! – huknął ktoś z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta