Kradł prąd, winę zrzucił na matkę
Za nielegalny pobór prądu odpowie 31-letni Tomasz Ć. z Pruszkowa. Choć mężczyzna nie miał podpisanej umowy z elektrownią, w jego mieszkaniu działał telewizor i paliło się światło.
Policjanci działający na zlecenie zakładu energetycznego odkryli, że prąd był podłączony nielegalnie kablem pociągniętym do mieszkania ze strychu kamienicy. Właściciel lokalu 53-letni Tadeusz Ć. stwierdził, że prąd kradł jego syn. Ten z kolei zeznał, że winny jest ojciec, który kiedyś pracował w elektrowni i naprawiał trakcję. Gdy policjanci nie dali się przekonać, 31-latek zaproponował: – Najlepiej niech matka weźmie na siebie kradzież prądu, bo jest stara i schorowana, to nic jej nie zrobią – tłumaczył. Mężczyźnie postawiono zarzut kradzieży.