Justyna Kowalczyk, pociąg do złota
Bawiąc się z rywalkami, Polka wygrała sprint w Canmore, ostatni bieg przed igrzyskami w Vancouver
Trener Aleksander Wierietielny dostał w ten weekend to, o czym marzył: nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie go już zamęczał pytaniami, czy forma nie przyszła za wcześnie i czy to naprawdę możliwe, żeby w igrzyskach Justyna była jeszcze mocniejsza niż w Tour de Ski. To nie tylko możliwe, to już się stało. W przedolimpijskiej próbie generalnej w Canmore Polka bieg na 10 km stylem dowolnym przegrała tylko z Charlotte Kallą, a w sprincie stylem klasycznym była w swoim świecie, nieuchwytna dla rywalek. Wygrała ósmy raz w tym sezonie.
Rzadko zdarzają się w Pucharze Świata takie demonstracje siły. I takie przewagi w sprincie: na metę finału Kowalczyk przybiegła 7,6 sekundy przed następną rywalką....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta