Nie chcą pustych biur
W czasie hossy deweloperom udawało się znaleźć kupca na biurowce wynajęte w 70 procentach. Dziś budynek musi być wynajęty całkowicie, i to na wiele lat
– Większość sprzedanych w ubiegłym roku biurowców była wynajęta w całości lub blisko 100 proc., jak np. warszawskie Atrium City, Grzybowska Park, Marynarska Point czy budynek Whirlpool/Polar we Wrocławiu – wylicza Tomasz Trzósło z Jones Lang LaSalle.
Np. ostatnio spółki UBM Realitaetenentwicklung AG oraz CA Immo International, po podpisaniu dużej umowy najmu (16,5 tys. mkw.) w warszawskim Poleczki Business Parku przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, zaczęły prowadzić z potencjalnym inwestorem rozmowy o sprzedaży biurowca.
Ryzykowna strategia
Fundusze nie chcą inwestować w puste biura, nawet jeśli dzięki temu mogłyby kupić biurowiec taniej, a obłożenie rzędu 60 – 70 proc. pozwalałoby na obsługę kredytu zaciągniętego na zakup biurowca przez inwestora. Z drugiej strony biurowców wynajętych całkowicie jest dziś niewiele na rynku.
– Przy obecnej obniżonej płynności rynku inwestycyjnego niektóre biurowce są wystawiane na sprzedaż przy 60 – 75 proc. wynajęcia. Deweloper liczy na to, że zanim uzgodni ostateczne warunki transakcji, uda mu się wynająć resztę powierzchni. Jednak taka strategia dziś jest ryzykowna, bo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta