Tacy malutcy
Niech „Le Soir” sączy niepokój, „The Guardian” się troszczy, a „Le Monde” słupieje. Na zdrowie, cheers, santé. My zajmijmy się sobą, własnymi wadami i zaletami, niedostatkami i nadmiarem – a nie ich obrazem na Zachodzie
Zaczyna się. Wystarczy, że Jarosław Kaczyński zyskał kilka punktów w sondażach, a Zachód już niepokoi się rozwojem sytuacji w Polsce. Belgijski „Le Soir” stwierdza miarodajnie: „Jest oczywiste, że obóz Kaczyńskiego usiłuje instrumentalizować wypadek, w którym stracił życie prezydent, jego żona i część polskich elit”. I dodaje z troską, że rusofobiczne elementy w polskiej kampanii wyborczej podważają wysiłki rządu Donalda Tuska na rzecz odbudowy dobrych stosunków z Rosjanami.
Nie daj Boże, żeby poparcie dla kandydata PiS rosło – wtedy Zachód, a wraz z nim my z przerażeniem będziemy obserwować odwrót Polski od demokracji w kierunku dyktatury nacjonalistyczno-katolicko-homofobicznej. Oni – tam w Niemczech, Włoszech i Belgii – będą się nad nami pastwić, my natomiast z masochistycznym zacięciem relacjonować będziemy wszystkie notki, słówka, a nawet półsłówka napisane przez wysłanników Zachodu, dokonywać ich egzegezy i zastanawiać się, czym zasłużyliśmy sobie na taką kompromitację w oczach świata, jaką stanowi wzrost poparcia dla Jarosława Kaczyńskiego.
Można na takie zachowanie spojrzeć naukowo oraz normalnie. Na początek wyjaśnienie naukowo-literackie. U Freuda tego typu rekcje nazywa się projekcją, czyli przypisywaniem własnych impulsów innym ludziom, u Gombrowicza pośredniością, która – jak pisał – jest cechą charakterystyczną dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta