Nie trzeba czekać na reakcję winnego
Obowiązek naprawienia szkody górniczej ciąży na kopalni. Poszkodowany może jednak zrobić to sam, a później obciążyć ją kosztami
Sąd Najwyższy w wyroku z 20 maja 20010 r. (V CSK 394/09) potwierdził, że decyzja, czy czekać na ruch przedsiębiorcy, czy samemu podjąć działania zmierzające do naprawienia szkody, należy do poszkodowanego.
Rozlewisko po pęknięciu rury
Początek tej sprawie dała awaria kanalizacji wywołana ruchem zakładu górniczego należącego do holdingu węglowego oraz ulewne deszcze padające na początku sierpnia i listopada 2006 r. Z powodu pęknięcia przewodu kanalizacyjnego zalana została jedna z posesji oraz skrzyżowanie dwóch przelotowych ulic.
Wobec trwających nadal opadów konieczne było natychmiastowe rozpoczęcie wypompowywania wody i udrożnienie zatkanego przewodu kanalizacyjnego. Zwłoka spowodowałaby dalsze narastanie szkód. Wskutek podmywania gruntu groziła katastrofa budowlana.
Właściciel sieci kanalizacyjnej – rejonowe przedsiębiorstwo wodociągów i kanalizacji (RPWiK) – zawiadomił o szkodzie jej sprawcę. Został sporządzony protokół jej zgłoszenia. Okazało się jednak, że holding nie ma odpowiednio wydajnych pomp koniecznych do usunięcia ogromnego rozlewiska i awarii.
Nie miał ich też właściciel sieci kanalizacyjnej – RPWiK. W tym stanie rzeczy zaczął pośpiesznie szukać firmy, która miałaby odpowiedni sprzęt i była w stanie usunąć skutki awarii. Dwie firmy dysponujące nim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta