Dziecko zginęło w wózku
Dwuletnia dziewczynka zginęła, gdy w spacerówkę, w której była, uderzył samochód.
Do tragedii doszło wczoraj na ul. Aluzyjnej na Białołęce. Skręcającego w ul. Trąby opla corsę próbował wyminąć fiat panda. Manewr się nie udał. Auta się zderzyły, fiat panda wpadł na chodnik wprost na starszą kobietę prowadzącą wózek z dzieckiem. – Wózek odrzuciło. Wpadł pod nadjeżdżający autobus linii 511 – opowiada Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji.
Dwuletnia Marysia w stanie krytycznym trafiła do szpitala. Lekarzom nie udało się jej uratować.
Policja zatrzymała 28-letniego Konrada J., kierowcę pandy. Był trzeźwy. Nie został jeszcze przesłuchany. – Jest w szoku. Cały czas płacze – mówi jeden z policjantów. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi mu do ośmiu lat więzienia.