W debacie liczy się nawet picie wody
Rozmowa z Wiesławem Gałązką. Tylko wyciągnięcie jakiegoś skandalu może zmienić sposób patrzenia na któregoś z kandydatów
Rz: Jakie wnioski z niedzielnej debaty mogą wyciągnąć kandydaci na dzisiaj?
Wiesław Gałązka, specjalista od wizerunku: Obawiam się, że więcej wniosków powinny wyciągnąć sztaby niż kandydaci.
Dlaczego?
Jeśli sztabom udałoby się uzgodnić zmianę niektórych szczegółów, byłoby to korzystne nie tylko dla samych kandydatów, ale i dla widzów.
Jakich szczegółów?
Kamery były niefortunnie ustawione. Jarosław Kaczyński, patrząc w kamerę, patrzył wprost na widzów. Nie dawało to wrażenia, że mówi do Bronisława Komorowskiego.
Co w tym złego?
Przypominało to monolog skierowany do widzów. A przecież to była debata, powinno być widać, że zwraca się do Komorowskiego. Zwracanie się wprost do widzów jest dobre, gdy chce się podkreślić fragment wypowiedzi. Jeśli robi się tak cały czas, te...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta