Rzeka bez powrotu
Swą sławę, sięgającą daleko poza granice dzisiejszej Białorusi, Smorgonie zawdzięczają uczonym misiom – i cesarzowi Napoleonowi.
W prześwietnej Akademii Smorgońskiej – założonej przez Radziwiłłów w XVII w. i istniejącej do czasów powstania listopadowego – najlepsi cygańscy fachowcy tresowali niedźwiedzie we wszelkich sztukach, które miały zabawiać publiczność na jarmarkach i pańskich dworach w całej Europie. Od dwóch wieków o Smorgoniach – 40-tysięcznym dziś mieście w powiecie oszmiańskim – wie też każdy wielbiciel cesarza Francuzów i jego wojennych czynów. „Aż dowlekliśmy się lawą/Jak dziś pomnę, pod Smorgonie/ Zachód łuną zlewał krwawą/Wioski, lasy w mojej stronie” – pisał w poemacie poświęconym odwrotowi Wielkiej Armii w 1812 r. urodzony w Oszmianie poeta i historyk Czesław Jankowski.
W drewnianym dworze Przeciszewskich w Smorgoniach 5 grudnia 1812 r. Napoleon podyktował ostatni,
29., biuletyn dla swej armii, tłumacząc klęskę rosyjskimi mrozami, pożegnał się ze swymi marszałkami i wyruszył incognito do Paryża. Przed...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta