Sierpień ’80 okiem prawnika
Bez odważnej i mądrej decyzji sędziego Witolda Formańskiego historia w naszym kraju mogłaby potoczyć się inaczej – pisze sędzia Sądu Najwyższego
Podpisane przed 30 laty Porozumienia Sierpniowe są uznawane, i słusznie, za przełomowe wydarzenie w naszej najnowszej historii. Niedoceniany jednak bywa ich wymiar prawny.
Tymczasem jako umowy są one instytucją prawną, a droga do ich zawarcia była swoistym torem przeszkód przez system ówczesnego prawa. Wielką sztuką negocjatorów i doradców ze strony solidarnościowej było takie formułowanie postulatów strajkowych, aby mieściły się w granicach obowiązujących przepisów. Zarzut sprzeczności z prawem zgłaszanych żądań mógłby bowiem zostać wykorzystany jako pretekst do podważania legalności całego rodzącego się ruchu społecznego i do zakwestionowania artykułowanych przez ten ruch idei. Musiał to być więc swoisty balans prawny polegający na tym, żeby, zmieniając możliwie dużo, utrzymać się w granicach istniejącego systemu prawnego. To zaś można było osiągnąć przez zastosowanie odpowiednio elastycznej wykładni przepisów, często także przez przywrócenie im właściwych treści i znaczeń, wydobywanych spod zwałów ideologicznej frazeologii czy koturnowości sformułowań. Oceniając Porozumienia Sierpniowe z tego punktu widzenia, trzeba uznać, że są one świadectwem i rezultatem biegłości w dziedzinie wykładni prawa, ukazując skalę jej możliwości oraz znaczenie pracy interpretatorów. Okazało się, jak wiele można tą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta