Zasądzone przeprosiny rujnują przegrywającego
Wyroki nieliczące się z kosztami przeprosin zapadają w Polsce nie pierwszy raz i nikt nie chce przyjąć za nie odpowiedzialności
Gdyby Sibilski miał przeprosić Dodę zgodnie z sądowym wyrokiem, musiałby zapłacić za ogłoszenia 32 mln zł. To zrujnowałoby nawet milionera.
Półtora roku temu wiele mówiono o tym, że Zbigniew Ziobro może zbankrutować przez nakazane mu telewizyjne przeprosiny kardiochirurga Mirosława G. Szacowano, że mogły one kosztować nawet 300 tys. zł. Tymczasem Sąd Najwyższy nie przyjął skargi kasacyjnej byłego ministra, a była okazja już wtedy zająć się tym zagadnieniem na najwyższym sądowym forum. W końcu Ziobro wykupił ogłoszenia.
– Gdyby nie dieta europosła i kredyt, nie dałbym rady sfinansować tych przeprosin – powiedział „Rz” były minister.
Nikt nie myślał o pieniądzach
Adwokat Maciej Lach, który reprezentował Dodę do tej pory, zapewnia, że w żadnym razie nie było z jego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta