Tańczymy, jak nam Tusk czy Komorowski zagrają
Zamiast rozliczać PO, wchodzimy na miny – mówi europoseł PiS
Rz: „Od 4 lipca ponosimy same porażki. Jesteśmy w stałej defensywie. Tracimy kolejne punkty” – to wpis w pańskim blogu. Tytuł też jest znaczący: „Luźne powyborcze i posobotnie refleksje”.
Marek Migalski, eurodeputowany PiS: Tak napisałem, bo to prawda.
To widać gołym okiem.
Kampania wyborcza była naszą ofensywą, doganialiśmy głównego przeciwnika, nadrobiliśmy kilkadziesiąt procent straty i przegraliśmy o włos. Natomiast ostatnie trzy tygodnie są czasem, w którym jesteśmy wpuszczani na kolejne miny, na co reagujemy zupełnie bezradnie.
Ściągamy na siebie falę krytyki, także ze strony osób, które zaufały nam w czasie kampanii. Ci ludzie często dziś nie wiedzą, co myśleć o tym wszystkim. To czas, w którym nie potrafimy poradzić sobie z własnym przekazem, nie umiemy przekazać wyborcom tego, co chcemy. Za to jesteśmy opisywani w sposób, który jest korzystny dla naszych przeciwników politycznych.
Przepraszam, ale nowy kurs PiS to wynik decyzji lidera partii, a nie czegoś innego.
Odpowiem tak: przyznaję rację Jackowi Kurskiemu i Zbigniewowi Ziobrze, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta