Synod pod knutem
24 lutego 1839 roku – to ważna data w historii narodu białoruskiego, ale także w dziejach całego chrześcijaństwa.
Tożsamości narodowej Białorusinów, budzącej się dopiero do życia, odebrano w tym momencie jej duchowy fundament, a równocześnie zadano cios historycznemu dziełu zbliżania do siebie rozdzielonych niegdyś dwóch nurtów wiary chrześcijańskiej. Stało się to w Połocku, na synodzie biskupów Kościoła greckokatolickiego, potocznie nazywanego unickim. Synod ten, w którym uczestniczyło trzech biskupów: Józef Siemaszko, Antoni Zubko i Wasyl Łużyński, oraz 21 innych duchownych, w ciągu krótkich obrad przyjął dwupunktowy akt, deklarujący duchową jedność z Cerkwią Prawosławną i pragnienie przyłączenia do niej całego Kościoła greckokatolickiego, żyjącego na terenie imperium rosyjskiego, oraz występujący do cara Mikołaja I z prośbą o ułatwienie szybkiego przyłączenia unitów do prawosławia. Oznaczało to oficjalną i faktyczną likwidację tego Kościoła.
Likwidację czy samolikwidację? Przyjęta forma aktu synodalnego wydaje się wskazywać na to drugie, w rzeczywistości jednak było inaczej: wszystkie dokumenty kościelnego synodu zostały wcześniej przygotowane w petersburskiej kancelarii szefa żandarmerii imperium rosyjskiego, hrabiego Aleksandra Benckendorffa, a synod w Połocku obradował pod ochroną oddziału nadesłanych z Petersburga Kozaków. Niespodzianki zostały z góry wykluczone, Kościół unicki miał zostać zlikwidowany.
Wydarzenie to z początku wywołało...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta