Asystent rodziny nie będzie potrzebował biurka
Etat da gmina, organizacja społeczna lub instytucja związana z Kościołem
– To muszą być prawdziwi „pomagacze” – tłumaczy Sylwester Soćko, dyrektor Ośrodka Wsparcia Rodzinnej Opieki Zastępczej Port. Bez pomocy asystentów rodziny zmarginalizowane pozostaną same. One nie chodzą po pomoc, żyją swoim życiem, a ich dziećmi nikt się nie interesuje. Asystenci muszą umieć do nich dotrzeć, zrozumieć ich potrzeby i zyskać zaufanie. Do tego niezbędne będzie szkolenie, przewidziane w projekcie ustawy.
Bez nadzoru i kontroli
– Bardzo ważne jest, by asystenci zostali oddzieleni od wszelkiego rodzaju nadzoru i kontroli. To nie mogą być urzędnicy – podnosi Sylwester Soćko. I takie są rozwiązania zawarte w projekcie ustawy o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej, który przyjął już rząd.
– Powoływanie asystenta rodziny to bardzo dobre rozwiązanie. Jego zadaniem będzie praca z rodzinami mającymi trudności oraz koordynacja...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta