Z wpisem do rejestru, ale bez atestu
Przedsiębiorcy sprowadzający pudry, szampony czy kremy się zastanawiają, czy muszą zlecić skomplikowane i kosztowne badania przed wprowadzeniem ich na polski rynek
Zamierzam sprowadzać z zagranicy środki czystości, higieny i kosmetyki. Czy wymagany jest dla tego rodzaju wyrobów atest Polskiego Zakładu Higieny (PZH)? Chodzi mi zarówno o środki sprowadzane z Unii Europejskiej, jak i spoza niej – pyta czytelniczka.
Atest PZH wymagany dawniej dla kosmetyków nie jest już obowiązkowy. Jednak autorka pytania nie określa dokładnie, co zamierza importować. Nie wszystkie wyroby muszą spełniać definicję kosmetyku i podlegać akurat przepisom ustawy o kosmetykach (co jest kosmetykiem – patrz ramka). A nawet gdy spełniają taką definicję, może się okazać, że podlegają innym przepisom.
Regulacjom ustawy o kosmetykach podlegają takie środki czystości, jak mydła czy szampony, ale już nie proszki do prania, płyny do mycia naczyń czy szorowania podłóg. Niektóre produkty mogą się okazać środkami biobójczymi albo nawet lekarstwami. Czasem rozgraniczenie, co jest czym, nie jest proste.
Bez pozwolenia
Ustawa o kosmetykach nie wymaga od producentów żadnych pozwoleń na wprowadzenie wyrobu do obrotu. Jednak przed wprowadzenia kosmetyku na rynek firma ma obowiązek zgłosić specyfik do Krajowego Systemu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta