Propagandowe dopalacze premiera
Po sobotniej akcji Donald Tusk ogłosił, że problem dopalaczy już w Polsce nie istnieje. Jakoś mu nie wierzę. Zwłaszcza że rząd od kilku miesięcy prowadzi prace nad liberalizacją polityki narkotykowej – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Będziemy działali na granicy prawa, ale w jego ramach, żeby handlarzy dopalaczy dopaść – tak osobliwą konstrukcję myślową na niedzielnej konferencji zaprezentował szef polskiego rządu. Władimir Putin nie powiedziałby tego lepiej...
Teraz na poważnie: tak mocna wypowiedź premiera-szeryfa mogłaby wzbudzić podziw obywateli, uznanie za zdecydowaną reakcję i bezkompromisowość w walce z zagrażającymi zdrowiu i życiu młodych ludzi specyfikami. Mogłaby, gdyby nie szerszy kontekst całej sprawy.
Problem z dopalaczami nie jest bowiem nowy. Handlarze, których liczba z miesiąca na miesiąc rośnie, już z górą półtora roku urządzają sobie kpinę z państwa i jego instytucji. Jednocześnie przez cały ten czas państwo nie zrobiło nic,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta