Nowa arabska rewolucja
Protesty ogarniają między innymi Libię, Bahrajn, Jemen i Maroko. Rewolta zaczyna przypominać panarabską rewolucję sprzed pół wieku
Po rewoltach w Tunezji i Egipcie oczy świata zwróciły się wczoraj na leżącą między nimi Libię. W rządzonym żelazną ręką kraju protesty należą bowiem do rzadkości. Tymczasem w mieście Bengazi demonstranci uzbrojeni w kamienie i butelki z benzyną stoczyli zaciekłą bitwę z policją i zwolennikami prezydenta Muammara Kaddafiego.
Kaddafi się trzyma
Kaddafi, który przejął władzę dokonując puczu w 1969 roku, jest najdłużej rządzącym dyktatorem w Afryce. Mimo to wielu rodaków wciąż go popiera. Dzięki rezygnacji z nuklearnych ambicji i zniesieniu w 2004 roku międzynarodowych sankcji do Libii zaczęły napływać miliardy dolarów ze sprzedaży ropy. Wystarcza nie tylko na wystawne życie przywódcy i utrzymanie silnego aparatu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta