Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sąsiedzi pili i się awanturowali. Ale do sądu nikt nie szedł

03 kwietnia 2018 | Druga strona | Łukasz Lubański
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa

Rozmowa | Marcin Zaremba, historyk z Uniwersytetu Warszawskiego

Rz: Życie sąsiedzkie to nie idylla. Wiele sporów, wywołanych m.in. graniem na trąbce czy stukaniem obcasami, trafia do sądów. Czy sądy rozstrzygały tego typu sprawy również w czasach PRL?

Dr hab. Marcin Zaremba: Nie, po pierwsze dlatego, że ówczesne społeczeństwo było biedniejsze. Aby pójść do sądu, trzeba było...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11017

Wydanie: 11017

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Monitor wolniej przedsiębiorczości

Zamów abonament