Wróć, Adam, wróć
Turniej Czterech Skoczni: Dziś kwalifikacje w Oberstdorfie, jutro pierwszy konkurs
Zaczyna się dziesięć najbardziej wyjątkowych dni w kalendarzu skoków. Turniej, który daje prestiż i bogactwo, ale nie daje się oswoić. Ze skaczących wciąż zawodników potrafił to zrobić tylko Janne Ahonen . Nikt inny z jego pokolenia i z następnego nie wygrał więcej niż raz.
Turniej jest wyjątkowy z wielu powodów. Nawet podczas mistrzostw świata zawodnicy nie skaczą tak często, a tutaj muszą jeszcze się przeprowadzać.
W żadnych innych konkursach nie obowiązuje formuła KO w pierwszej serii. Może dlatego turnieju niemal nigdy nie wygrywa ten, kto przyjeżdża do Oberstdorfu jako faworyt. Wciąż bez zwycięstwa pozostają Simon Ammann, Thomas Morgenstern i Gregor Schlierenzauer, który nie wygra i w tym roku, bo z powodu kontuzji musi opuścić konkursy w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen.
Adam Małysz mówi, że za Turniejem Czterech Skoczni nie przepada. Ale się od niego nie uwolni. To tutaj dziesięć lat temu wybuchła małyszomania, tu miała pierwszy wielki kryzys, gdy Sven Hannawald we wszystkich konkursach pokonał polskiego faworyta. Tutaj...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta