Inwestor czasem musi płacić dwa razy
Firma czy osoba prywatna zlecająca prace budowlane odpowiada również za wynagrodzenie wobec podwykonawcy. Nie ma znaczenia, że wcześniej uregulowała już rachunki z wykonawcą generalnym
Ustawowa odpowiedzialność inwestora za wynagrodzenie podwykonawcy w umowach o roboty budowlane, wprowadzona do kodeksu cywilnego przez nowelę z 2003 roku, do dziś budzi liczne kontrowersje i jest przedmiotem szerokiej krytyki w doktrynie.
Polega ona na tym, że inwestor, niebędący stroną umowy zawieranej przez wykonawcę z podwykonawcą, odpowiada solidarnie z wykonawcą za zapłatę wynagrodzenia podwykonawcy za wykonane przez niego roboty budowlane.
To samo dotyczy umów zawieranych przez podwykonawcę z dalszymi podwykonawcami, gdzie za wynagrodzenie dalszych podwykonawców odpowiada odpowiednio inwestor, wykonawca i podwykonawca, który zawarł umowę z dalszym podwykonawcą.
Przepis art. 6471 k.c., który wprowadził opisywaną regułę, ma charakter bezwzględnie wiążący i nie może być skutecznie zmieniony przez strony w umowie. Odmienne postanowienia umowy w tym zakresie są nieważne.
Oznacza to, że niezależnie od woli stron inwestor, przy spełnieniu określonych warunków, będzie ponosił odpowiedzialność za wynagrodzenie podwykonawcy, a wykonawca i podwykonawca (obok inwestora) za wynagrodzenie dalszych podwykonawców.
Zgoda niekoniecznie wyrażona wprost
Inwestor nie odpowiada jednak za zapłatę wynagrodzenia wszystkim podwykonawcom, ale jedynie tym, na których wyraził zgodę. Zgoda może być wyrażona przed zawarciem umowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta