Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Ad vocem

03 sierpnia 1996 | Świat | KK

Ad vocem

Każda zbrodnia powinna być nazwana, a wyrok wydany. Nawet po pięćdziesięciu i stu latach. Jest natomiast kwestią otwartą, czy wyrok, jaki zapadnie, powinien być wykonany lub zamieniony na inną karę, bądź -- w szczególnych okolicznościach -- zawieszony. Jedno jest pewne: zbrodnia i zbrodniarz powinien być osądzony.

Dlaczego? Sens osądu nie polega na tym, żeby się znęcać nad osobami starszymi, jak były kapitan SS Erich Priebke, który ma się zresztą dobrze. Sens wyroku -- przykro to powiedzieć -- ma odstraszać. Niczym miecz Damoklesa powinien wisieć nad głową pojawiających się ciągle na nowo Radovanów Karadżiciów i Ratko Mladiciów i przypominać, że nawet po najdłuższych latach dosięgnie zbrodniarza.

Priebke został uniewinniony we Włoszech, gdzie dokonała się zbrodnia. Dobrze się zatem stanie, jeśli będzie postawiony przed sądem w swojej ojczyźnie i tam sprawiedliwie osądzony. Dopiero w ten sposób zdarzenie sprzed 50 laty dobiegnie swego kresu.

Katarzyna Kołodziejczyk

POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Brak okładki

Wydanie: 822

Spis treści
Zamów abonament