Telefon ostatniej nadziei
Rok pomocy ofiarom przemocy
Telefon ostatniej nadziei
Co miesiąc telefonuje ok. 400 zrozpaczonych, bezradnych, załamanych kobiet i dzieci. Każde potrzebuje natychmiastowej pomocy. Tylko niektóre się dodzwoniły -- linia jest ciągle zajęta. -- Będzie lepiej -- zapewniają pracownicy Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Agata przez 11 lat nie mogła poradzić sobie z pijącym mężem, który znęcał się nad nią i dwójką dzieci. Próbowała popełnić samobójstwo. Nie udało się. Od tamtej pory porusza się na wózku inwalidzkim.
-- Straciłam nadzieję, że jeszcze coś mogę zrobić -- wspomina. -- Wydawało mi się, że tak będzie wyglądało całe moje życie.
Wrześniowy piątek nie różnił się od pozostałych dni. Mąż wrócił do domu pijany. Nie chciała dać mu pieniędzy. Zbił ją. Skopał 14-letniego Zbyszka. Młodszy -- Piotruś błagał, żeby przestał. Uderzył go wtwarz. Żonę zrzucił z wózka. W końcu, zmęczony, zasnął. "Na policję nie zadzwonię -- myślała zrozpaczona kobieta -- bo co będzie kiedy odjadą? ". Zresztą policja boi się wtrącać w rodzinne porachunki. Jak wytłumaczy, że ją pobił, kiedy teraz śpi? Przypomniała sobie, że wktórejś zgazet czytała o bezpłatnym telefonie dla ofiar przemocy. Znalazła pismo. Wykręciła numer. "Telefon interwencyjny dla ofiar przemocy. W czym możemy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta