Wyjść z długiego cienia
Łukasz Kubot – Gael Monfils: nie skończyli. Andy Murray nie chce być jak Tim Henman
Deszcz rządzi. Łukasz Kubot grał w piątkowe popołudnie z Gaelem Monfilsem niespełna półtorej godziny. Gdy było 6:3, 3:6, 3:3 i 40-30, Polak trafił wolejem w taśmę, serca zadrżały, bo kilka centymetrów wyżej, byłoby 4:3 i przełamanie serwisu rywala.
Czasu na rozpamiętywanie zabrakło, gdyż padło hasło: zasłaniać trawę. Dzień roboczy poza kortem centralnym się skończył. Do przerwy odważny tenis Polaka co najmniej wytrzymywał próbę rakiety nr 8 na świecie. Dokończenie dziś, nadzieja trwa.
Największe sławy trzymały się w piątek mocno, ale kilkoro tych, którzy coś w przeszłości znaczyli dla turnieju, odpadło. Nie ma już Andy'ego Roddicka, trzykrotnego finalisty, któremu Roger Federer bez litości zabierał wszystkie szanse na zwycięstwo. Amerykanina pokonał w piątek Hiszpan Feliciano Lopez. Ubiegłoroczna finalistka Wiera Zwonariowa odpadła po porażce z Bułgarką Cwetaną Pironkową. Swietłana Kuzniecowa, kiedyś w głównych rolach w wielu Wielkich Szlemach, znów wyjedzie cicha i smutna.
Tylko Venus Williams...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta