Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Smoleńsk – klęska premiera

30 lipca 2011 | Plus Minus | Michał Majewski Paweł Reszka
11 kwietnia 2010, powitanie na Okęciu trumny z ciałem Lecha Kaczyńskiego
autor zdjęcia: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa
11 kwietnia 2010, powitanie na Okęciu trumny z ciałem Lecha Kaczyńskiego
Polacy musieli dobijać się o najprostsze sprawy. Miesiącami ciągnęła się prosta wydawałoby się sprawa zabezpieczenia wraku
źródło: PAP
Polacy musieli dobijać się o najprostsze sprawy. Miesiącami ciągnęła się prosta wydawałoby się sprawa zabezpieczenia wraku
 Je­rzy Mil­ler nie zna się na lot­nic­twie, ale za to ucho­dzi za so­lid­ne­go urzęd­ni­ka, któ­ry po­wo­li, ale sku­tecz­nie wy­wią­zu­je się z po­wie­rzo­nych za­dań
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Je­rzy Mil­ler nie zna się na lot­nic­twie, ale za to ucho­dzi za so­lid­ne­go urzęd­ni­ka, któ­ry po­wo­li, ale sku­tecz­nie wy­wią­zu­je się z po­wie­rzo­nych za­dań
Frag­ment książ­ki „Da­le­ko od mi­ło­ści”,  opo­wia­da­ją­cej o rzą­dach Do­nal­da Tu­ska. Uka­że się ona na po­cząt­ku wrze­śnia na­kła­dem wy­daw­nic­twa Czer­wo­ne i Czar­ne
źródło: Rzeczpospolita
Frag­ment książ­ki „Da­le­ko od mi­ło­ści”, opo­wia­da­ją­cej o rzą­dach Do­nal­da Tu­ska. Uka­że się ona na po­cząt­ku wrze­śnia na­kła­dem wy­daw­nic­twa Czer­wo­ne i Czar­ne

Przy sprawie Smoleńska Donald Tusk stracił instynkt polityczny i sprawność niezłego zarządcy. Rosjanie wykorzystali to bezwzględnie

Doradca premiera:

„Jeśli coś wścieka Tuska, to sugestia, że czegoś nie dopełnił, zaniedbał, jakoś przyczynił się do katastrofy w Smoleńsku. Odbiera to jako zarzut, że ma krew na rękach. To powoduje złość, pasję".

Były minister:

„Katastrofa zmasakrowała psychicznie Donalda. On od początku wiedział, że to się skończy oskarżeniami pod jego adresem, że to jego wina, że ponosi odpowiedzialność. Miał tę świadomość od pierwszych dni".

Przy sprawie Smoleńska praktycznie od początku posypało się wszystko, co mogło się posypać.

Zaraz po katastrofie na szczytach władzy zapanował potworny bałagan. Premier powołał jakiś zespół, Rada Ministrów decydowała o uczczeniu ofiar minutą ciszy. Nikt nie zastanawiał się nad tym, jak badać katastrofę, jakie przepisy proponować, jak rozmawiać z Moskwą, czego się domagać. Przykład? Kilka tygodni po wypadku w rządzie panowało przekonanie, że możliwe jest wspólne śledztwo z Rosjanami. Tymczasem fachowcy od razu mówili: „Nie, nie ma takiej możliwości prawnej".

Potem wcale nie było lepiej. W obozie polskich ekspertów badających katastrofę zaczęły się niesnaski – ukoronowaniem była otwarta niechęć między Edmundem Klichem a ministrem Jerzym Millerem. Premier próbował łagodzić...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8992

Spis treści
Zamów abonament