Pierwszy szczery do bólu
Eugen Polanski mówi, że czuje się Niemcem, ale nie przeszkadza mu to grać dla Polski
Jeśli w młodzieżowej reprezentacji Niemiec jest się kapitanem, można wysoko nosić głowę. Polanski długo liczył na uznanie w oczach Joachima Loewa, o miłości do Niemiec wypowiadał się w gazetach równie wylewnie jak o tym, że z Polską łączy go tylko miejsce urodzenia.
Nie ma co udawać: gdyby Ludovic Obraniak we Francji miał realne szanse na grę w drużynie Laurenta Blanca, o dziadku z Pobiedzisk pewnie by sobie nie przypomniał, a Sebastian Boenisch zanim zdecydował się na Polskę, sondował, jakie są jego szanse na grę dla Niemiec.
Ale nawet na tle tych wyborów podszytych wyrachowaniem Polanski był inny, tak pewny siebie, że ani myślał kłamać czy mydlić oczu, przez co dla wielu polskich kibiców będzie nie do zaakceptowania.
– Na mecz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta