Można wskazać winnych tragedii
Raport nie podaje nazwisk, ale opisuje bałagan w pułku, brak nadzoru, winy Rosjan i polskich polityków
Jerzy Miller mówił na konferencji, że polscy piloci nie byli samobójcami. Nie zamierzali lądować, tylko wykonywali próbne podejście. Co więcej, podejmowali trafne decyzje. Dlaczego więc samolot się rozbił?
Szef komisji technicznej MAK Aleksiej Morozow wydał oświadczenie, że polska wersja katastrofy pod Smoleńskiem w dużej mierze jest zbieżna z raportem Rosjan. Nie ma jednak racji, bo obie komisje wymieniają inną przyczynę tragicznego wypadku.
Spór z Rosjanami
Rosjanie uznali, że załoga przekroczyła minimalną wysokość 100 m, chcąc nawiązać kontakt wzrokowy z ziemią. Było to związane z obecnością gen. Andrzeja Błasika w kokpicie, co miało wywierać nacisk psychiczny na załogę. Ta chciała więc lądować za wszelką cenę.
Natomiast komisja Millera uważa, że piloci lądować nie zamierzali. Chcieli odejść na drugi krąg, tyle że decyzję podjęli za późno. A przy jej wykonaniu popełnili poważne błędy.
Kierowali się wskazaniami radiowysokościomierza, dlatego nie wiedzieli, że są w dolinie, a w pewnym momencie nawet pod poziomem pasa startowego. Załoga nie zareagowała też na komendę „Pull up" i najpewniej błędnie usiłowała odejść „w automacie" (system nie działał na lotnisku Siewiernyj).
Kto ma rację? Wydaje się, że komisja Millera jest bliższa prawdy. Rosjanie w ogóle nie wzięli pod uwagę faktu, że kapitan...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta