Wątpliwości rodzin i pilotów
Komisja Millera wykluczyła awarię, nie badając silników i wraku – zarzuca część bliskich ofiar katastrofy
– Największą słabością raportu jest to, że przebieg katastrofy odtworzono na podstawie nagrań z czarnych skrzynek. A to za mało. Wraku nikt dokładnie nie zbadał – mówi Małgorzata Wassermann, córka posła PiS, który zginął pod Smoleńskiem.
W raporcie komisji Jerzego Millera o katastrofie jest wiele niejasności – oceniają bliscy ofiar i eksperci. Ale różnią się w ocenie tego, co niejasne. Jedni wskazują, że komisja wykluczyła wybuch na pokładzie i uznała, iż silniki Tu-154M były sprawne, choć silników nie zbadała. Inni mają zastrzeżenia, że eksperci wykluczyli naciski ze strony szefa Sił Powietrznych gen. Andrzeja Błasika, choć nie wyjaśnili, po co był w kabinie pilotów.
Bez ważnych dowodów
– Komisja nie miała protokołu ani filmu z oględzin miejsca katastrofy, nie wie, jak wyglądało po uderzeniu Tu-154 w ziemię. A to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta