Jakich lekarzy zabraknie
W Polsce przybędzie pediatrów, kardiologów i chirurgów. Ale nie będzie komu się zająć starszymi pacjentami
„Rz" dotarła do danych Ministerstwa Zdrowia pokazujących, ilu lekarzy kształci się na specjalistów w poszczególnych dziedzinach medycyny. Wkrótce będzie więcej młodych internistów, kardiologów, chirurgów i anestezjologów.
Ale są specjalizacje, na które chętnych brak. Mimo że resort uznał je za priorytetowe i płaci lepsze pensje młodym lekarzom, którzy chcą się w tych kierunkach kształcić. W Małopolsce chętnych na ministerialne etaty jest często mniej niż miejsc.
– Są to przede wszystkim dziedziny, którymi chcą się zajmować tylko pasjonaci, uchodzące za szczególnie trudne i obciążające psychicznie – jak patomorfologia (lekarze tej dziedziny oceniają np. komórki rakowe – red.) czy medycyna paliatywna. Często młodzi ludzie niechętnie idą na specjalizacje, w których trudno się usamodzielnić albo nie ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta