Startować można nawet z jamnikiem
Ci, którym nie wystarcza spacer z psem, biorą mapę, kompas i ruszają na wyścig
– Można to określić jako marsz z psem na orientację – mówi Paweł Bonk, który organizuje zawody dla amatorów dogtrekkingu.
Zasady są proste. Każdy zawodnik, który przychodzi na metę z psem, dostaje mapę i kompas. Odwiedzając po drodze punkty kontrolne, musi dotrzeć do wyznaczonego celu.
Ten, kto pokona dystans w najkrótszym czasie, wygrywa zawody. Do wyboru są trasy o dwóch długościach – 25 i 50 kilometrów. Wystartować może każdy.
Najważniejsze, by pies nie miał nadwagi
Zgodnie z regulaminem zawodów pies musi mieć skończony rok, aktualne szczepienia i być zdrowy. Rasa nie ma większego znaczenia.
– Jeśli teren jest górzysty, to lepsze są większe psy, ale na terenach łatwiejszych, nizinnych ludzie startują nawet z jamnikami. Najważniejsze jest, żeby pies chciał się ruszać i nie miał nadwagi – tłumaczy Bonk i dodaje: – Warto zainwestować w szelki dla psa, linę z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta