Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Trybunał pokazuje językową wykładnię

09 sierpnia 2011 | Publicystyka, Opinie | Wojciech Sadurski
źródło: __Archiwum__

Fakt, że sędziowie dopatrzyli się w jakiejś ustawie niekonstytucyjności, niekoniecznie świadczy źle o owej ustawie. Może źle świadczyć o sędziach – pisze filozof prawa

Czy jeśli konstytucja powiada, że „Sędzia Trybunału Konstytucyjnego nie może być, bez uprzedniej zgody TK, pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności" (art. 196) – to tylko jeden sędzia owej szacownej instytucji może cieszyć się takim przywilejem?

Niemądre pytanie? Oczywiście. Ale co w takim razie sądzić o tej części orzeczenia tegoż właśnie TK z 20 lipca, w której uznano za niekonstytucyjne dwudniowe wybory? Argumentacja opierała się na językowej wykładni przepisu konstytucyjnego mówiącego, że prezydent wyznacza wybory „na dzień wolny od pracy" (art. 98) – a zatem użycie tu liczby pojedynczej sugerować ma rzekomo możliwość ustanowienia wyłącznie jednodniowych wyborów.

Taka właśnie argumentacja została przyjęta przez TK, o czym świadczy następujący passus z oficjalnego komunikatu TK (na pisemne uzasadnienie przyjdzie jeszcze poczekać): „Wskazane jako wzorce przepisy konstytucji używają określenia „dzień wyborów" zawsze w liczbie pojedynczej, co – zdaniem Trybunału – przesądza, że wybory, rozumiane jako głosowanie, powinny się odbyć w ciągu tylko jednego dnia co do zasady wolnego od pracy".

No, a jeśli liczba pojedyncza użyta jest w przepisie konstytucyjnym mówiącym, że „Podstawą ustroju rolnego państwa jest gospodarstwo rodzinne" (art. 23) – to oznacza to, że nasze rolnictwo ma się opierać na jednym tylko gospodarstwie?...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 9000

Spis treści
Zamów abonament