Uciekający Justin
Justin Timberlake postawił na kino, by z klasą przetrwać kryzys muzyki pop
Jutro premiera. Nie nowej płyty, ale filmu z udziałem Timberlake'a, który wyrósł z przyciasnego kostiumu księcia popu i zajął się aktorstwem. W komedii Jake'a Kasdana gra bogatego nauczyciela, na którego zasadziła się Cameron Diaz, tytułowa „Zła kobieta" – blednąca seksbomba, będąca nieustannie na kacu lub na haju, nie zwraca uwagi na szkolnych podopiecznych. Jedyne, co ją interesuje, to ślub z grubym portfelem. W Ameryce film zebrał dobre recenzje, a gwarancją jego popularności była ekranowa para. Timberlake i Diaz spotykali się przed laty, ich związek budził kontrowersje – ona jest od niego starsza o osiem lat, on wcześniej był chłopakiem Britney Spears, popowej lolitki, która karierę zaczęła od teledysku kręconego na szkolnym korytarzu. To znaczące – Timberlake, były nastoletni królewicz z boysbandu, wraca teraz w scenerię liceum, ale w zupełnie innym wcieleniu.
Muszkieter Myszki Miki
Po udanej roli drugoplanowej w „Social...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta